środa, 23 stycznia 2013

Piaski pustyni...



Niedawno okazało się, że moja nieomylność w temacie mieszkań do wynajęcia jest ułudą. Niestety w grudniu moi cudowni, bezproblemowi lokatorzy postanowili przejść na własne gospodarstwo domowe i zakończyli wynajem mojego mieszkania. Znalezienie nowych okazało się trudna przeprawą, kryzys trwa w Poznaniu w najlepsze, coraz mniej ludzi zmienia mieszkania, a nasi poprzedni lokatorzy ustawili poprzeczkę bardzo wysoko. Jednak w końcu, po prawie miesiącu oczekiwania, wreszcie znaleźli się zainteresowani. Zdaje się jednak, że zasady, które starałam się przekazać wam we wrześniu nie są uniwersalne i nie zachęcają każdego.

Według mnie największą zaletą mojego mieszkania były (niestety – już w czasie przeszłym), w większości białe ściany, które rozświetlały i powiększały wnętrze. Jednak moja nowa lokatorka stwierdziła, że w takiej bieli to ona nie będzie mieszkać i przemaluje wszystko na beżowo, piaskowo czy jakoś tak… Po tym jak uroniłam parę łez i wyrwałam sobie włosy z głowy, rozsądek wziął górę i zgodziłam się na tą herezję. Mam jednak nadzieję, że będą mieszkać długo, bo przemalowywanie piasków pustyni nie jest tym, co sprawi mi radość za kilka miesięcy. Jednak w kryzysie, sformułowanie „klient nasz pan” nabiera większego znaczenia, więc trzeba być elastycznym. Również praca dekoratora polega głównie na kompromisie „jedynej słusznej:)” wizji projektanta, oraz wizji zleceniodawcy, która jednak ma głos decydujący. Dlatego choć architektura wnętrz to sztuka, ulega ona w znacznym stopniu regulacją rynkowym i nie pozwala na pełna dowolność. O sukcesie projektanta świadczy właśnie to jak połączy ze sobą te dwie wizje, tworząc wnętrze, które będzie jego wizytówką, ale również, co ważniejsze, będzie realizowało zamysł klientów i sprawi im radość.

Dlatego jeśli kiedykolwiek chcę realizować się w tym zawodzie, muszę pokonać moją beżo – fobie, co boleśnie uświadomiła mi moja nowa lokatorka.

Zatem w ramach terapii szokowej kilka piaskowych stylizacji:

via
via

via

via

via
via

via