Dziś coś dla księżniczek –
głównie tych małych, ale znam również duże, które zainspiruje ten post :).
Ostatnio jestem świadkiem swoistego
baby boomu, moim znajomym i w rodzinie rodzą się głównie dziewczynki, choć
podkreślam – nie tylko, żeby KTOŚ nie pomyślał, że ciocia już ma sklerozę. Osobiście
ten nagły kobiecy urodzaj bardzo mnie cieszy, jako ciocia najlepiej spełniam
się wśród wstążek i różu, jednak społecznie jestem trochę zaniepokojona. Jednak
wracając do tematu, bo jak zwykle dryfuje w zupełnie innym kierunku, otoczenie małych
kobietek zdominowane jest przez róż, inne pastele, tiul, aksamit itp., i bardzo
dobrze! Nie warto walczyć z gustami małolat, bo dzieciństwo to jedyny czas, w
którym można te marzenia spełnić, wiem cos o tym – wychowałam się w typowym
„funkcjonalnym” uniwersalnym pokoju, zawsze marząc o komnacie księżniczki.
Poniżej zdjęcia pokoi, które odzwierciedlają fantazje, na które jestem
już za stara – mam nadzieję, że spełnią się, gdy będę urządzała pokój swojej
córeczce, gorzej, gdy będzie syn :).
1 komentarz:
troszkę przesłodzone te stylizacje, prawda, że dla dorosłych księżniczek już się nie do końca nadają... ale gdyby wyjąć z nich niektóre elementy i przenieść to "zwykłego wnętrza" to TAK!:)
a miejsce z ostatniego zdjęcia jest takie bajkowe...
Prześlij komentarz