Dziś coś dla najemców.
Wreszcie po długim błądzeniu wśród brudu i zamieszania,
znaleźliście swoje schludne, białe i nijakie mieszkanie (zakładam, że jego
właściciel czytał poprzedniego posta) przywieźliście swoje rzeczy, poukładaliście je i coś nadal nie gra – trochę za schludnie, za biało i za
nijako – i co teraz?Mimo, że musimy zawsze pamiętać, że mieszkania na wynajem są nam powierzone tylko na jakiś czas i nie możemy dokonywać w nich nieodwracalnych zmian, istnieje kilka tanich sposobów jak urozmaicić wnętrze.
Sposób pierwszy – OBRAZY
Jestem fanką dużego skupiska obrazów jako instalacji
ściennej, ale nie jestem fanką wiercenia w ścianach by dodać coś do naszej
kolekcji. Nic tak nie irytuje właściciela mieszkania jak cała masa dziurek jak
po ataku termitów gigantów. Zresztą wiercenie jest męczące, brudne i irytujące
(ja nadal mam ciche dni z wiertarką). Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z
tym problemem jest system wykorzystywany w muzeach – w mojej wersji (czyli przy obcięciu
wszelkich zbędnych kosztów), jest on również bardzo tani. System muzealny w
mojej wersji, to po prostu deska zainstalowana pod sufitem, na niej na mocnej
lince wiszą obrazy. System ten ma same zalety – możemy zmienić naszą
artystyczną instalację, kiedy nam się podoba, właściciel mieszkania nie dostaje
zawału, kiedy nas odwiedza, mniej zaznajomione z wiertarką Panie nie są skazane
na dobroć Panów.via |
via |
Moja galeria |
"System muzealny" |
Sposób drugi – NAKLEJKI
Ja ich wielką fanką nie jestem – ale to dlatego, że nigdy
nie znalazłam odpowiedniego wzoru. Jednak muszę przyznać, że są idealne do
prostego i szybkiego wprowadzenia koloru do wnętrza.
via |
coś dla miłośników efektu totalnego :) |
via |
Sposób trzeci – TKANINY
Jeżeli właściciel naszego mieszkania ewidentnie ma dużą
rodzinę i z jej pomocą postanowił urządzić wasz kącik, to można się spodziewać,
że jedność stylistyczna nie została zachowana. Ale, od czego są tkaniny? Jeśli
potraficie, najlepiej byłoby z nich uszyć pokrowce na meble, ale to już zabawa
dla wtajemniczonych, w wersji dla laików (w tym, również dla mnie) to po prostu
przykrycie dzieła sztuki meblarskiej odpowiednio dużą ilością tkaniny. Jeśli
marzycie o tapecie, tkanina również jest idealnym rozwiązaniem (wystarczy
przybić ją do wspomnianego systemu muzealnego i obciążyć ją czymś na dole).
via |
via |
Sposób czwarty – OŚWIETLENIE
Gdy zamieszkałam w moim wymarzonym mieszkanku miałam z tym
spory problem – w pokojach nie ma oświetlenia sufitowego, podczas podpisywania
umowy nie wydało mi się to istotne, jednak dziś jest to trochę uciążliwe.
Jednak duża ilość lamp podłogowych i stołowych poradziła sobie z tym problemem
– na szczęście uwielbiam lampy, więc konieczność kupna kolejnych była idealną
wymówką dla mojej małej mani. Ale nawet, jeśli macie to szczęście i wasze
gniazdko wyposażone jest w luksus oświetlenia górnego, małe lampki nadają
klimat i ocieplają wnętrze. Również lampki choinkowe dodają do wnętrza koloru i
odrobiny dystansu – nie polecam jednak, wieszać standardowych zielonych – niektórym instalacja taka
kojarzy się z koroną cierniową – Pozdrawiam Mamusiu!!! :P
via |
via |
Sposób piąty – KREATYWNOŚĆ
Zakładając, że właściciel mieszkania czytał poprzedni post i ze łzami w oczach usunął z niego swoje dokonania, możesz nadać indywidualny rys Twojemu tymczasowemu królestwu. Jeśli coś zbierasz – pokaż to, jeśli malujesz – powieś swoje dzieła, jeśli umiesz – uszyj poduszki. Cokolwiek zrobisz i będzie Ci się podobało, będzie pasowało do wnętrza, które w końcu, ma wyrazić Ciebie.
dla miłośników origami... |
...oraz zbieraczy talerzy! |
3 komentarze:
Twój system muzealny jest cudowny! Już od dawna myślę o tym, że na pewno go użyję jak kiedyś będę urządzała własne mieszkanie:)
a co uważasz o dywanach? sprawdzają się czy niepotrzebnie łapią kurz?
Moim zdaniem dywany "nieznajome" nigdy nie wzbudzają zaufania, jednak te własne, o które sami dbamy - jak najbardziej! Ja ich specjalna miłośniczką nie jestem - napewno wymagają więcej uwagi niż podłoga, choć ich zalety sa nie zaprzeczalne - bardzo ocieplają wnętrze.
Prześlij komentarz